Strony

sobota, 4 listopada 2017

,,Jeszcze się spotkamy" Iwona Sobolewska

Od dawna szukałam czegoś, fajnego, nietypowego. Czegoś o rodzącej się miłości dwójki przyjaciół. I znalazłam, z czego się bardzo ucieszyłam. Pojawiła się pewna przeciwność. Była to polska książka. Z polskimi imionami i miejscowościami. Trochę się tego przeraziłam, ale jeśli pozostaniecie do końca to dowiecie się czy warto przeczytać tę książkę.

Iwona Sobolewska, polska autorka, która ma na swoim  koncie już kilka książek. Pisze głównie dla młodzieży. W swojej twórczości porusza typowe sytuacje, które pojawia,,Czarna owca" zaczęła pisać już w gimnazjum, jednak wydała nieco później.
ją się w życiu młodych ludzi. Książkę o tytule

Hanna jest typową dziewczyną, szaleje za chłopakami, modą i muzyką. Ma przyjaciół i chłopaka Rafała, w którym się podkochuje. Jednak największe znaczenie ma dla niej przyjaciel z dawnych lat, Gabriel. Jako dzieci spędzali ze sobą każdą chwilę, byli nierozłączni. Nie wszystko tra wiecznie, przez nową pracę ojca chłopak musi wyjechać na drugi koniec Polski. Nie przeszkadza to młodym kontaktować się ze sobą, piszą do siebie listy. Wraz z upływem lat ich korespondencja nie słabnie, wręcz przeciwnie przybiera na sile. Mimo listów, nie widują się ze sobą, nie mają okazji się spotka. Każde z nich prowadzi własne życie, a razem są tylko na papierze.
Hania jest zakochana w Rafale i zrobi wszystko, aby zwrócić jego uwagę na siebie, udowadnia to przebierając się za nauczycielkę, która będzie dawała chłopakowi korepetycje z chemii. Ale czy słusznie to robi?
,,Czasem ideał to tylko obraz, który sami stworzyliśmy, nic więcej. Wydaje nam się, że to musi być ten, a tak naprawdę go wcale nie znamy. Wizja, którą stworzyliśmy, była piękna, ale nie istniała w rzeczywistości."
W tym samym czasie, w mieście pojawia się Gabriel.

Zwykła historia typu friendzone? Nic bardziej mylnego. Owszem jest to książka o przyjaźni, miłości i oddaniu. także o młodych ludziach, którzy nie wiedza jak ujawnić swoje uczucia. Są jednością, tylko z sobą potrafią być naprawdę szczęśliwi, cieszyć się każdą chwilą i nie patrzeć na konsekwencje. Niestety, kiedy nie potrafią właściwie ocenić swoich uczuć, pomijając tę drugą osobę.
Początkowa zwracałam uwagę na fabułę, styl. Komentowałam to i wkurzałam się, ponieważ styl pisania nie jest mocnym punktem pani Sobolewskiej. Chciałam nawet zakończyć czytanie i odłożyć na półkę. Jednak powoli zaczęłam się wciągać w lekturę, czytając jednym zamachem resztę książki i rozkoszując się nią bez zwracania uwagi na składnię zdań.
Pomijając uwagi książka bardzo mi się spodobała. Okazała się emocjonalnym rollercoster'em. Był płacz, był i śmiech, i tak na zmianę.
Oficjalnie polecam tę książkę ze względu na świetną fabułę, która jest w stanie rozbroić każdego, mimo małej objętości. Zaś nieoficjalnie nie zwracajcie uwagi na styl i budowę zdań, gdyż składniowo wychodzi z tego pewna polskość literacka słabszych autorów.(Oczywiście nie mam nic przeciwko polskim autorom i lubię ich książki, ale czasem mogliby przeczytać poradnik Katarzyny Bondy dotyczący nauki pisania).




Ogólne informacje:
Tytuł: ,,Jeszcze się spotkamy"
Autor: Iwona Sobolewska
Wydawnictwo: Damidos
Liczba stron: 152
Data wydania: 16.01.2014r



Już niedługo na blogu:


Znajdziecie mnie:
Ig--->isiaaa_n_books
Snapchat---->isiaaa_n

10 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa recenzja, chociaż wcześniej nie spotkałam się z tą książką. Pomyślę jeszcze czy warto ją kupić :)

    Pozdrawiam,
    iskraczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaje się interesująca, na pewno ją kupie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wydaje się interesująca natomiast nie jest to gatunek, który przyciąga moją uwagę ;)

    Zapraszam CAKEMONIKA :)

    OdpowiedzUsuń
  4. super książka, miałam ją okazje przeczytać dwa lata temu:)

    OdpowiedzUsuń