Strony

środa, 6 grudnia 2017

Trzy najlepsze filmy o zamianie ciał!

Na blogu nie było jeszcze takiego fajnego połączenia, gdzie w jednym poście mogłabym opisać dwa ostatnio oglądane filmy i jeden w zamierzchłych czasach.
Jest to mój pierwszy taki post, więc jeśli coś nie pójdzie tak jak trzeba to mi wybaczcie.

Czy chcecie czasami obejrzeć coś ciekawe, śmiesznego, nierzeczywistego? Jeśli tak to dzisiejszy post jest dla was.

W ostatnich dniach miałam możliwość obejrzenia dwóch filmów o podobnej tematyce. O dwóch postach byłoby słabiej więc postanowiłam dorzucić trzeci.

,,Zamiana ciał"(2011)
Amerykańska komedia w reżyserii Davida Dobkina.
Ludzie są różni, sporo ich dzieli, typowymi przedstawicielami są dwaj główni bohaterowie, których poza przyjaźnią dzieli wszystko. Jako dzieci się przyjaźnili i ta zażyłość pozostała im aż do średniego wieku.
Dave Lockwood i Mitch Planko dorastając razem przyjaźnili się, jednak każdy poszedł w swoją stronę.
Dave, czyli ten mądrzejszy założył rodzinę ma żonę i trójkę dzieci, dobrą pracę. Zaś Mitch jest wiecznym singlem z kilkoma przelotnymi związkami, nie mającym konkretnego celu w życiu aktorem.
Drugi z mężczyzn chce odnowić kontakt z przyjacielem, więc pewnego wieczoru zabiera go na męski wieczór do baru. Dla jednego jest to niezapomniana noc i szaleństwo, dla drugiego wieczór jakich wiele. Przez cały wieczór wylewają swoje żale, o to co poszło nie tak w ich życiu, o to co chcą zmienić, co zrobiliby inaczej. Potem dzieje się coś dziwnego. Załatwiając swoje potrzeby fizjologiczne przed pomnikiem, znajdującym się w fontannie, wyznają, że chcieliby prowadzić życie tego drugiego. Ich życzenie się spełnia już następnego dnia.
Więcej odczuć zobaczycie niżej, ale muszę zaznaczyć, że ten film jest strasznie wulgarny, dużo w nim sytuacji, które miały wyjść śmiesznie, a wyszły po prostu żałośnie.




,,Męsko-damska rzecz"(2006)
Nell i Kelvin mieszkają obok siebie,chodzą do tej samej szkoły i szczerze się nienawidzą. Pewnego dniach budzą się w nieswoich ciałach. W czasie nocy zamienili się nimi. W końcu mają ta upragnioną szansę zniszczyć reputację temu drugiemu.  Nell ma rozmowę wstępną na uniwersytet, zaś Kelvin ważny mecz, od którego będzie zależało jego życie. Czy aby na pewno pomysł ze zniszczeniem sobie nawzajem życia jest dobry? A może lepiej zacząć współpracować?
Chciałam to obejrzeć, ponieważ kojarzyłam to z zamierzchłej przeszłości, a dokładniej jedną scenę, która okazała się być zupełnie inna niż myślałam. I to głównie z tego powodu mi się nie podobało.
Oprócz tego to całkiem przyjemny film, ale czegoś brakowało. Nie wyróżnia się jakoś szczególnie na tle innych filmów.  

                                                                                                                                                                  

,,Zakręcony piątek"(2003)    
Doktor Tess Coleman i jej nastoletnia córka  mają od spore kłopoty z porozumieniem się. Tess wyśmiewa występy Anny w zespole rockowym, a ta z kolei nie akceptuje narzeczonego matki. Pewnego piątku, za sprawą chińskich ciasteczek z wróżbą, obie panie zamieniają się ciałami i teraz Tess wygląda jak swoja córka, a Anna jak matka... Stopniowo obie zaczynają darzyć się szacunkiem i rozumieć wzajemne punkty widzenia. W sobotę Tess ma jednak ślub, zaś Anna koncerty.
Oglądałam ten film już spory czas temu gdy leciał na Disney. Dobrze wiemy czego możemy się po tym programie spodziewać wróżek, księżniczek i mówiących zwierząt (z całym szacunkiem dla wszystkiego). Nie jest to moja bajka, dawno wyrosłam księżniczek. Sam film nie jest zły, jednak do pewnego wieku. Osoby poniżej 15 roku życia nie muszą obawiać się po nim stałych urazów psychicznych.





Przed obejrzeniem każdego z tych filmów myślałam, że okaże się dobry. Może faktycznie tak mi się wydawało, jednak po 30 minutach od obejrzenia miałam już sceptyczną opinię do zobaczonych niedawno scen.
Jeżeli nie macie co robić i nie chcecie oglądać ambitnych filmów, coś wnoszących do waszego życia to te pozycje będą dla was idealne.
Wybierając najlepszy z tych filmów postawiłabym na ten o tytule ,,Zamiana ciał". Chociaż nic nie wniesie do naszego życia. To przynajmniej można się przy nim pośmiać.


Już niedługo na blogu:

W mediach:
Facebook--->https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-542786129387331/
Instagram--->isiaaa_n_books
Snapchat--->isiaaa_n

6 komentarzy:

  1. Uwielbiam takie filmy! Ogląddałam osobiście Zakręcony Piątek, świetna komedia, wzruszająca, gdy kobiety zdały sobie sprawę ze swojej miłości do siebie :3

    http://luxwell99.blogspot.com/2017/12/swieto-radosci-mikolajki.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem lubię się pośmiać, a takie filmy są do tego idealne :) Przyznam się, że tego pierwszego nie widziałam, ale zamierzam zaraz nadrobić zaległości :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem wlasnie takie luzne filmy tylko do smiania sie sa potrzebne 😊

    OdpowiedzUsuń