Spektakl ,,Ślub doskonały"

Czasami warto oderwać się od płaskich ekranów telefonów, komputerów, telewizorów czy tych w kinie i pójść do miejsca gdzie zobaczymy prawdziwych ludzi wcielających się w role, do teatru. O tym właśnie będzie dzisiejszy post, o widowisku teatralnym o tytule ,,Ślub doskonały" w reżyserii Marcina Sławińskiego.

W rolach głównych miałam przyjemność oglądać Katarzynę Glinkę, Pawła Małaszyńskiego, Kim Grygierzec i Andrzeja Nejmana.

Przenosimy się do świata, gdzie odbędzie się wesele, huczne, piękne i idealne. Wszystko pięknie, oprócz pana młodego, który budzi się skacowany obok nieznajomej kobiety w  hotelu, w którym za kilka godzin ma się odbyć jego ślub. Niestety mężczyzna nic nie pamięta z poprzedniego wieczoru, musi wrócić do rzeczywistości, gdyż jego narzeczona już się zbliża.

Co ja widzę w spektaklach teatralnych?

Przede wszystkim niesamowitą grę aktorów, oświetlenie, muzykę, życie rozgrywające się kilka lub kilkanaście metrów ode mnie.

Przy oglądaniu tego spektaklu nie było inaczej.

Pojawił się śmiech, łzy, a przede wszystkim emocje.

Uwielbiam teatr, emocje oraz aktorów.

Oddycham tym podczas każdej minuty spektaklu.

Ten mnie bawił, fascynował, momentami nawet irytował.

Mimo to nie żałuję czasu poświęconego na niego.

Już niedługo na blogu:

 ,,Telefon od anioła” G. Musso

 Social media:

 Fb-->https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-542786129387331/

  Ig--->isiaaa_n_books