Strony

sobota, 9 czerwca 2018

Zatracając się w słowach o smaku, czyli Saygin Ersin i jego ,,Basza smaku"

Tytuł: ,,Basza Smaku”
Autor: Saygin Ersin
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Tłumaczenie: Izabela Mazurek
Liczba stron: 385
Data premiery: 23.05.2018 r.






Uwielbiam zagłębiać się w historię i kulturę innych krajów. Średniowiecze to zdecydowanie moja bajka, uwielbiam także najznamienitsze okresy panowania Turków Osmańskich. Wstyd się przyznać, ale moja przygoda z ich krajem zaczęła się z serialem ,,Wspaniałe Stulecie", następnie sięgnęłam po książki, na podstawie których stworzono ekranizację. Od tego czasu sięgam po wszystkie książki, które wpadną mi w ręce związane z tą tematyką.

Saygin Ersin, student socjologii, były dziennikarz i pisarz. Jest przede wszystkim znany z powieści detektywistycznych. Niestety w Polsce została jedynie wydana ,,Basza smaku". Szkoda, bardzo chętnie przeczytałabym coś od tego autora.




Przenosimy się do czasów Imperium Osmańskiego w XVII wieku. Poznajemy młodego kucharza, który ma coś więcej od talentu kucharskiego, potrafi to doskonale wykorzystać na swoją korzyść. Dzięki swoim zdolnościom dostaje się do kuchni pałacowej. Ma w tym swój cel. Nie jest nim uznanie, zdobycie bogactwa, zemsta, lecz coś głębszego, istotniejszego.
Jak nikt, kto pierwszy raz przybył do pałacu, potrafił się po nim poruszać. Kiedyś już musiał odwiedzić ten obiekt. Dlaczego go opuścił?


,,Zawsze był wdzięczny za to co przynosił mu los. Dziękował za wszystkie wspomnienia związane z tym wielkim poświęceniem, które ocaliło mu życie, za każdy krzyk protestu, każdy wrzask, każdą łzę, każdą wyciągniętą ku niemu dłoń, a nawet za obezwładniający strach i przerażenie, które kotłowały się wówczas w jego głowie. Lecz życie to gra. Jeszcze niedawno na każdą myśl o tej bramie przeszywały go strach i złość, a jednak cieszył się, że został ocalony."


Z każdą stroną coraz lepiej poznajemy tajniki kuchni, które nas zachwycają. Zaznajamiamy się z krwawą i nieszczęśliwą historią Kucharza, zaczynamy wspólnie z nim odczuwać emocje, przeżywać przeszłość i liczyć na lepszą przyszłość, odniesioną pracą młodego chłopaka. Jesteśmy towarzyszami w jego podróżach, świadkami sukcesów kulinarnych i niewidzialnymi uczestnikami jego szkoleń, starań.

,, Nie cierpiałeś jako uczeń ani nie harowałeś jako pomocnik. Dzięki talentowi, jakim obdarzył cię Bóg, nie wiesz nawet, co to jest współzawodnictwo. Nigdy nie przegrałeś! A przez to, że nigdy nie przegrałeś, nie nauczyłeś się zwyciężać, walczyć i pracować na zwycięstwo. Tylko raz stanąłeś przed obliczem prawdziwego wyznania i poniosłeś porażkę.”


Historia opowiedziana przez pana Ersina mnie zafascynowała. Nie znalazłam w niej typowych elementów powieści osmańskich, którym się nie potrafię oprzeć, czyli obecności członków rodziny władcy, haremu. Mimo że ta historia pewnie nie wydarzyła się naprawdę, urzekła mnie. Samo to, że dzieje się ona w Stambule, pojawił się sułtan, wystarczyło mi. Nawet nie wiedziałam, jaki to był za sułtan.

Lepiej przy czytaniu tej książki uważajcie, pobudza ona nasze zmysły. Przez czas, w którym czytałam tę powieść, byłam głodna, jadłam, ale to nie to wpływało na mój stan, a opisy potraw autora. Smak, wygląd potraw oraz efekt jaki wywułują na spożywającym zrobił swoje. Miałam ochotę posmakować dań podawanych przez Kucharza, niestety moje umiejętności kulinarne nie dorównują Baszy Smaku. To niebezpieczna książka, bez odpowiedniej kontroli można sporo przytyć.

,,Mamy cztery główne smaki, lecz liczba ich odcieni jest nieskończona."

Podobało mi się także ujęcie tej historii. Drogi od zera do wszystkiego. Przeżycia małego chłopca i dorosłego człowieka, który musiał borykać się z wieloma sprawami, także z tymi sercowymi. Cieszę się, że autor nie pozostawił Kucharza zepsuciu, pozwolił, aby stał on się Baszą Smaku, a także czułym mężczyzną, niepragnącym zemsty.

Koniecznie przeczytajcie tę książkę, czas na to poświęcony nie będzie stratny. Wręcz przeciwnie, możecie się więcej dowiedzieć o tym, co jecie,  roli jaką gra nawet najmniejszy składnik.


,,Tej nocy Kucharz odkrył, że najgorszy wstyd bierze się nie z tego, co się uczyniło albo w czym się zawiodło, lecz z tego, czego nie doprowadziło się do końca."

Miłej lektury!




Za egzemplarz recenzyjny dziękuję portalowi:





10 komentarzy:

  1. Słyszałam już o tej książce i wtedy kompletnie nie mnie zainteresowała, jednak po Twojej recenzji chyba kiedyś po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja interesująca, podobnie jak książka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wczoraj właśnie sobie ją w Legimi ściągnęłam i na pewno w najbliższym czasie po nią sięgnę. ;) i btw. też uwielbiam czytać o średniowieczu. <3 ogólnie historia w książkach to mój najukochańszy motyw. :)
    pozdrawiam serdecznie.
    http://poprostumadusia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że książka się spodoba. Miłej lektury :)
      Również uwielbiam historię w książkach :)

      Usuń
  4. Lubię książki, które są osadzone w średniowieczu, starożytności, bądź w czasie wojen. Nie potrafię sobie takiej lektury wtedy odmówić i tym razem jest bez wyjątku.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się spodoba. Miłego czytania :)

      Usuń
  5. Miałam ją w planach już jakiś czas temu. Muszę pamiętać, by ją zakupić! ;)

    OdpowiedzUsuń