Polecany post

,,Szeptem" Becca Fitzpatrick

Tytuł: ,,Szeptem” Autor: Becca Fitzpatrick Wydawnictwo: Moondrive Tłumaczenie: Paweł Łopatka Liczba stron: 336 Data wydania...

poniedziałek, 3 września 2018

,,Once" Rozdział VIII

Rozdział VIII
Grudzień 2017
                ,,Iść z nim czy nie iść?”, zastanawiała się Katarzyna. Powinna łapać chwile, lecz nie czuła już tego, że żyje. Wydawało jej się jakby wcale nie istniała, a ciało poruszało się bez duszy. Wyglądało na to, że była jedynie marionetką, gotową na rozkazy innych, ale nigdy samej siebie.
                ,,Biorąc pod uwagę mój kompletny brak rozumowania, powinnam za nim pójść – myślała. – Za nim, a nie z nim? Moje myśli już same zboczyły na niepokojące tory”.
                Wydawała się taka niewinna, młoda i gotowa na przyszłość, jednak już nie była zdolna do racjonalnego myślenia. Wprost przeciwnie, pozwalała sobą kierować, a przynajmniej taki wniosek można było wyciągnąć z jej zachowania. Powinna więc pójść za Kubą i zrobić to, co on chce. Jednak jakiś wewnętrzny zapał wciąż ją jeszcze powstrzymywał, a sprawa była przegrana, dziewczyna nie miała siły już walczyć.
                Patrząc na swojego towarzysza, nie widziała już w nim chłopaka, który wsiadł do pociągu. Teraz sprawiał wrażenie osoby dominującej, a także bezwzględnej. Katarzyna zastanawiała się, czy aż tak się zmienił od chwili pierwszych wypowiedzianych słów, wymienionych spojrzeń. Jej mózg analizował, czy aby na pewno da się kogokolwiek poznać w tak krótkim czasie, podczas jednej podróży pociągiem. Bardziej to wyglądało na rozgryzienie prawdziwej tożsamości chłopaka, ale to nie był koniec, miał on jeszcze miał sporo za uszami, wiele rzeczy, które zdąży pokazać. Była w sytuacji bez wyjścia, nie mogła tak po prostu powiedzieć, że mu nie ufa. To nie koncert życzeń, lecz życie. Postawiła jeden krok, musi dostawić też drugi. Za swoje czyny trzeba brać odpowiedzialność. Takie myślenie wydawało jej się dziwne, jednak ją już to nie obchodziło.
                – Idę – odpowiedziała.
                – Na pewno?
                – Tak.
                – Genialnie – odpowiedział i uniósł kąciki ust do góry.
                – Wychodzimy na następnej stacji?
                – Zależy, gdzie idziemy.
                – A gdzie idziemy? – zapytała, przy czym wyraz jej twarz stał się niezbyt wyraźny.
                – Skoro sama nie zdecydowałaś, to zrobię ci małą niespodziankę – rzekł i chytrze się uśmiechał. – Do miejsca, do którego zmierzamy, dotrzemy z każdej stacji, więc spokojnie.
                Zaczynała się go bać, czuła, że coś jest nie tak. Powoli zastanawiała się, czy odezwanie się do tego chłopaka było złym pomysłem. Jakub nie był dobry.

                – Wychodzimy! – krzyknął.

1 komentarz:

  1. Mam do nadrobienia kilka poprzednich rozdziałów. Przez moją nieobecność narobiło mi się mnóstwo zaległości. :) Podoba mi się jednak taka długość rozdziału, bo jakoś łatwiej mi się ją czyta. :) Jednak ten wzrok nie jest aż tak zagubiony na tym komputerze. :)

    OdpowiedzUsuń