Polecany post

,,Szeptem" Becca Fitzpatrick

Tytuł: ,,Szeptem” Autor: Becca Fitzpatrick Wydawnictwo: Moondrive Tłumaczenie: Paweł Łopatka Liczba stron: 336 Data wydania...

sobota, 26 sierpnia 2017

Demet Altınyeleklioğlu ,,Hürrem. Słowiańska odaliska. Tom 1 i 2"

Chcieliście kiedyś się przenieść w inne czasy? Ja tak. Dawniej uwielbiałam serial Wspaniałe Stulecie, a książki Demet, na podstawie, których on powstał umożliwiły mi przeniesienie się do czasów sułtanów i sułtanek.

Demet Altınyeleklioğlu, od prawie 40 lat jest odpowiedzialna za produkcję wielu programów telewizyjnych w Turcji. 
Zajmuje się również tłumaczeniem literatury. Jest znaną tłumaczką romansów historycznych Philippy Gregory.
 Jej książka o sułtance Hürrem przysporzyła autorce wielu fanów, więc kontynuowała serię o turkach osmańskich na podstawie której powstał serial ,,Wspaniałe Stulecie". 



Przenosimy się na początek XVI wieku. 
Malutka córeczka rosyjskiego pastora zostaje porwana podczas barbarzyńskiej napaści na wioskę, w której mieszkała wraz z rodzicami. 
Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. 
Wkrótce okazuje się, że rodzice małej nie żyją, a jej porywacz zastępuje jej ojca i trzyma ją z dala od innych sobie podobnych. 
Jednak Aleksandra go nienawidzi, lecz ten się tym nie przejmuje. 
Mężczyzna wie, że sam nie zapewni jej dobrego wychowania, więc zabiera ją na dwór chana krymskiego, gdzie dziewczyna zdobywa zainteresowanie i sympatię sułtanki Guldane. 
Staruszka kochając swoją nową podopieczną i chcą pomścić swoją córkę wróży dziewczynce niesamowita przyszłość i wysyła ją jako prezent dla osmańskiego sułtana Sulejmana. 
W haremie potężnego władcy dziewczyna przeżywa chwile pełne upokorzenia, przyjmuje imię Rusłana. Jednak zdobywa sympatię sułtanki matki Hafsy, która żałuje córki Guldane będącą jej dawną rywalką.  Ruskie dziewczę, nazywane tak przez bywalców haremu wyczekuje spotkania z wielkim sułtanem. Jednak nie tylko chce zdobyć miłość władzy, lecz także władzę i potęgę. Za nic nie chce być zapomniana. 
Jednak pojawia się pewien problem, faworyta sułtana nosząca imię Mahidevran, matka przyszłego padyszacha, księcia Mustafy. 
Rusłana jednak zwraca swoją uwagę na sułtana, a ten nazywa ją Hürrem.



Jest to ciekawa książka, nie dość, że romans to jeszcze historyczny. 
Jednak nie lubiłam głównej bohaterki. Oglądałam serial, tam wszystko było inaczej przedstawione, ale wiadomo, czymś trzeba zagospodarować te 45 minut. Pomimo wszystko w książce trudno mi było polubić Hürrem. 
Moje serce należało do jej przeciwniczki Mahidevran. Możecie mi powiedzieć, że knuła. Tak, to prawda. Jednak kto by tego nie robił w celu uchronienia swojej pozycji? I to tak wielkiej. 
Hürrem knuła jeszcze więcej, kto wie, może gdyby nie ona to może Turcy osmańscy mieli by wodza jeszcze lepszego od Sulejmana czy jego ojca. Kogoś kto jeszcze nigdy nie zasiadał na tronie. 
Ale kto wie czy to dzięki niej naszą religią nie jest islam? 
Tak więc, chcąc jej za to podziękować i spełnić jej marzenie, aby nie uległa zapomnieniu, umieszczam jej historię dzisiaj na blogu. 
A co do książki to jest fanką Demet, uwielbiam jej klimat, styl pisania, wszystko. Ale chyba moją ulubioną z jej historii będzie opowieść o Kosem. Może jeszcze kiedyś pojawi się tutaj. Jednak jej dzieje bardzo przypominają te Hürrem.






Już niedługo na blogu:


Fb---------->https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-186967345042783/?ref=bookmarks

czwartek, 24 sierpnia 2017

Kasie West ,,Chłopak na zastępstwo"

,,Nie jesteśmy doskonali i wcale nie powinniśmy tacy być." Cytat z Chłopaka na zastępstwo o którym dzisiaj będzie mowa, mówi nam abyśmy byli tacy jak jesteśmy i się nie zmieniali. Jednak to chyba nie powinno odnosić się do głównej bohaterki.

O Kasie West zaczęło się już robić głośno. Jej książki stawały się młodzieżowymi bestsellerami. Ukazywały się na blogach, instagramach, facebook'ach, jednym słowem wszędzie. Więc przyszedł czas, aby na moim blogu też pojawiła się jakaś książka tej autorki.

Autorka wielu młodzieżowych książek, które coraz lepiej się sprzedają i są słynne nawet w Polsce. Na swoim koncie ma kilka pojedynczych książek, jedną dylogię i plany na nowe historie,  wojujące na czytelniczym froncie.



Tym razem główna bohaterka Gia nie jest typową szarą myszką, lecz zupełną szkolną gwiazdą. I
dzie przez życie nie patrząc na innych. Bierze co jej.
Odbywał się bal. Opowiadała wszystkim, że przyjdzie ze starszym, przystojnym, mądrym, zabawnym chłopakiem. Jej chłopakiem.
Jednak jak to już w życiu bywa los jest przekorny.
W dniu balu, kiedy już na niego miała wchodzić z tym przystojniakiem, gdy wszyscy już za kilka minut mieli go poznać, on z nią zerwał.
Dziewczyna się załamuje. Zastanawia się co zrobić. Przecież to miał być jeden z najpiękniejszych dni w jej życiu. Wszystko miało być takie perfekcyjne, idealne wręcz do obłędu.

,,Przekonałam się, że jestem najpłytszym człowiekiem na ziemi. Nie ma we mnie absolutnie żadnej głębi i nawet nie mam pojęcia, jak ją osiągnąć. Mam normalne życie. Moi rodzice są razem. Nie biją mnie ani nic takiego. Śmierć nie odebrała mi nikogo bliskiego. Dobrze sobie radzę w szkole. Nie jesteśmy ani biedni, ani bogaci. Nigdy poważnie nie chorowałam, nie przeżyłam żadnego niebezpiecznego dla życia wypadku. Ominęły mnie wszelkie tragedie i przez to nie ma we mnie żadnej mądrości ani głębszego wejrzenia w cokolwiek."


Jednak, mimo swojej rozpaczy, zauważa na parkingu chłopaka w samochodzie.
Jest to szybka decyzja i trochę głupia, ale dziewczyna nie przejmuje się tym i pyta chłopaka czy będzie udawał tego, który ją porzucił. Jej nowy rozmówca jest nieco skołowany, ale się zgadza i nawet jedzie do domu założyć garnitur.
Gia zastanawia się czy aby na pewno jest to najlepsze rozwiązanie. Będzie uznana za kłamczuchę, ale ile razy kłamała w liceum? Mnóstwo. Nie zwracała uwagi na uczucia innych.
Do tego musi się idealnie zaprezentować na tym balu, będzie tam jej przeciwniczka, nowa dziewczyna, która dołączyła do grupy jej przyjaciółek.
Tylko ta noc ma być kłamstwem i ta jedyną spędzoną z tym chłopakiem. Czy jednak tak będzie?


Ostatnio zaczynam coraz bardziej się rozpisywać, ale muszę przyznać się, że nie chce mi się. Więc krótko i treściwie.
Historia Gii jest jedną z tych strasznie zawrotnych, w której kłamstwa i intrygi grają główną rolę. Jednak czy to jest zła historia? Nie, jest to świetna opowieść, lekka i przyjemna, ukazująca nam, że załamanie może przerodzić się w coś naprawdę pięknego.
Jest idealnym oderwaniem od kryminałów, horrorów, książek fantasy czy sci-fiction.
A Kasie naprawdę zasłużyła na swoją sławę.





,,Jak mierzymy dziś naszą wartość? Liczbą lajków, które otrzymał nasz post, tym, jak wielu mamy znajomych czy ile zebraliśmy retweetów? Czy w ogóle wiemy, co tak naprawdę myślimy, dopóki nie przedstawimy naszych myśli w sieci i nie dowiemy się od innych, ile ich zdaniem są warte?"

Mimo tego cytatu pozwólcie, że podam wam link na facebook'a ----->https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-186967345042783/?ref=bookmarks



                                                       Już niedługo na blogu:
                                       ,,Drugie życie Bree Tanner" (kliknij tutaj) Stephenie Meyer
                         










środa, 23 sierpnia 2017

,,Łatwa dziewczyna"

Amerykańska komedia z Willem Gluckiem na czele i niesamowitą Emmą Stone, która zagrała główną rolę.

Olive jest przykładną uczennicą, ma przyjaciół i wszystko czego pragnie.
Jednak popełnia wielki błąd.
Z niechęci do spotkania z rodziną przyjaciółki udaje, że ma randkę.
Po weekendzie wścibska koleżanka wypytuje dziewczynę jak minęło jej spotkanie. Nasza bohaterka zdążyła już sporo nakłamać swojej rozmówczyni, gdy ta naciska ją jeszcze bardziej Olive pod naciskiem przyznaje, że straciła dziewictwo.
Rozmowę podsłuchuje szkolna gwiazda Marianne, która udziela się w chrześcijańskiej grupie. Mimo swego uduchowienia dziewczyna przekazuje plotkę dalej co sprawia, że cała szkoła odwraca się od Olive.
Jednak zła sława to też jakaś stopa popularności. Do dziewczyny zwraca się coraz więcej osób z prośbami o kłamstwa w ich sprawach. Przez co inni stają się bardziej popularni, a dziewczyna na tym za zarabia. Już przy pierwszej prośbie miała odmówić, jednak ciężko było jej patrzeć na nieszczęście innych, później przychodziło to coraz łatwiej, gdyż wszyscy się od niej odwrócili i uważają ją za osobę zepsutą.
Jednak dziewczyna chce wszystko naprawić. Jak? Przekonacie się już na początku filmu.

Film bądź co bądź jest komedią, można się pośmiać, jest super, fajnie.
 Jednak ukazuje nam smutną rzeczywistość, jak jedna plotka może totalnie zmienić rzeczywistość. Chcąc przypodobać się jednej  z najbliższych nam osób, kłamiemy. Niestety, ktoś może nas podsłuchać, podać informację dalej. Wtedy zaczyna się piekło.
Film ukazuje nam jak się nie poddawać i jak ocalić swoje dobre imię, ale to już pod koniec.
Czy nigdy nikt z was nie kłamał? Czy nigdy ktoś z waszego grona wiedział coś o was co nie było prawdą? Jeśli tak to możecie wiedzieć jak poczuła się główna bohaterka.


Już za chwilę na blogu:
,,Hurrem"(kliknij tutaj) tureckiej pisarki Demet 




Fb---->https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-186967345042783/?ref=bookmarks

wtorek, 22 sierpnia 2017

Stephen King jako Richard Bachman ,,Uciekinier"

Aż wstyd się przyznać, ale ,,Uciekinier" jest moją pierwszą książką Kinga.
Czemu ta? Szczerze to nie wiem. Chyba nie chciałam zaczynać od jakiegoś masakrycznego horroru, aby się nie zniechęcić. Wiadomo co się dzieje w głowach osób z dużą wyobraźnią.


Tak jak Nicholasa Sparksa można nazwać królem romansu, tak Stephena Kinga można nazwać królem grozy i horroru.
Autor ponad 50 książek, które zyskały status światowych bestsellerów. Jego powieści doczekały się tłumaczeń na 30 języków i ponad 350 milionów wydanych egzemplarzy na całym świecie.
Ma żonę Tabithę i trójkę dzieci.
Przez wiele lat przechodzili przez problemy finansowe. King pisał wtedy opowiadania głównie do męskich magazynów, głównie w celach zarobkowych.
Przez 10 lat miał problemy z alkoholem. Swój portret ojca alkoholika umieścił w powieści pt. ,,Lśnienie". 
Od 1981 roku jest najbogatszym pisarzem na świecie. Jego majątek przekracza 2 miliardy dolarów. Owen i Joseph, synowie Kinga tez są pisarzami. W 2017 roku ukaże się wspólna powieść Stephena i jego syna Owena ,,Sleeping beauties"



Wiemy, że świat długo nie zostanie taki jaki jest teraz. Rozwija się coraz bardziej, technologia idzie do przodu, a my musimy za nim gonić.
Swoją wizję przyszłości przedstawiła już Susanna Colins i Veronica Roth, ale teraz czas na wyobrażenie samego króla grozy, Stephena Kinga.


Autor przedstawia nam Amerykę z 2025 roku,  jest to kraj zniszczony, w którym już nie istnieje coś takiego jak przyroda, społeczeństwo jest podzielone na dwie części, na tych biednych i bogatych. Nad umysłami ludzi panuje wszechobecna telewizja Free Vee, w której emitowane są straszliwe gry i teleturnieje obiecujące spore wygrane.
Jednak chyba nikt w nich nie wygrywa, tylko umiera.
Największą popularnością cieszy się gra ,,Uciekinier", do której zgłaszają się ludzi z uboższej warstwy społecznej, licząc na sporą wygraną i stanie się kimś lepszym.  Uczestnicy muszą się przez 30 dni ukrywać przed ludźmi, myśliwymi i łowcami, lecz muszą wysyłać kilkusekundowe taśmy z ich codziennego życia w ukryciu. W zamian mogą otrzymać nagrodę równą miliardowi nowych dolarów.

Jednym z chętnych jest Ben Richards, który ma poważne problemy finansowe i malutką, chorą córeczkę. Po tym jak został zwolniony ze swojej poprzedniej pracy jego żona "zarabia na ulicy". Pieniądze pomogłyby im stanąć na nogi i być może uratować chorą dziewczynkę.
Mężczyzna rusza w świat, aby zgłosić się do gry, gdzie przechodzi różne testy, które ukazują jego niebywałą inteligencję. Przez następne dni jest traktowany tak jak nigdy o tym nie marzył i mieszka w nieziemskich warunkach. Jako przykładny mąż i ojciec tęskni za  swoją rodziną.
Zaczyna się gra.
Plugawią jego dobre imię i teraz Ben Richards  nie ucieka już tylko przed ludźmi wyspecjalizowanymi do poszukiwań, ale także przed całym krajem, a nawet światem.
,,Człowiek mogący wybierać między dumą a odpowiedzialnością zawsze wybierze dumę, jeżeli odpowiedzialność obedrze go do cna z męskości."

Dzisiaj już się trochę rozpisałam więc postaram się tutaj krótko.
Jak na pierwszą książkę Kinga nie było źle, jednak po przeczytaniu jednak chciałam przeczytać coś z czego jest naprawdę znany, a nie z książki, którą wydał pod pseudonimem, aby sprawdzić czy się ludziom spodoba.
Pomimo tego, że jest innym Kingiem niż jakiego znamy, znacie, książka zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Jestem pod wrażeniem umiejętności Kinga, lecz domyślam się, że inne jego książki porwą mnie jeszcze bardziej.
Nowa wersja Ameryki nas miażdży i jednocześnie przerażą, a jest to tak naprawdę scenariusz na najbliższe lata. Dobrze, że Polska jest jednak trochę zacofana. Mimo wszystko nie jest to prawdziwy scenariusz, ale wszyscy dobrze widzimy co się dzieje w naszym otoczeniu. Po powstaniu Igrzysk Śmierci w Rosji zamierzano je naprawdę zorganizować na Syberii. Z tego co wiem zgłosiło się sporo osób. Jednak "gra" chyba się nie odbyła. Miała wystartować na początku lipca 2017 roku. Jeśli ktoś ma jakieś informacje to proszę o ich ujawnienie.
 Wracając do Kinga. Jest to naprawdę fajna książka i godna przeczytania pomimo tego całego koszmarnego scenariuszu.






Już niedługo na blogu:
,,Chłopak na zastępstwo" K.West
A jeśli trochę poczekacie to zobaczycie:
,,Spójrz na mnie" N.Sparksa

fb-------->https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-186967345042783/?ref=bookmarks

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

,,Wonder Woman"-

HIT czy KIT? Oto jest pytanie. Przebieranka kostiumowa czy niesamowity film osadzony w czasach wojny z fantastyczną bohaterką na czele?


Pod czujnym okiem Patty Jenkins główne role zagrali Gal Gadot, Chris Pine, Connie Nielsen, Robin Wright tworząc film jakiego jeszcze nie było.


Diana (Gal Gadot) była zwykłą księżniczką Amazonek, ludu składającego się wyłącznie z kobiet, który był stworzony do walki.
Dziewczynka była wychowywana na rajskiej wyspie, gdzie niczego jej nie brakowało.
Była córką samego Zeusa i królowej Amazonek (Connie Nielsen).
Jej marzeniem była walka, której matka jej zabraniała.
Jednak Generał armii, Antiope (Robin Wright) okazała się litościwa i uczyła potajemnie Dianę walczyć. Jej prawdziwym celem była ochrona ludy i miała inne plany niż królowa, uważała, że tylko dziewczyna może ich lud uratować przed zagrażającym niebezpieczeństwem.
Diana rosła, uczyła się walki, nikt ich jeszcze nie zaatakował.
Pewnego dnia na rajskiej wyspie rozbija się amerykański pilot (Chris Pine) w niemieckim mundurze. W oddali zanim widać niemieckich żołnierze na łodziach, tratwach.
Diana ratuje pilota, zabiera go do matki. Najważniejsze kobiety plemienia Amazonek skazują go na straszne męki.
Okazuje się, że na świecie trwa wojna, jedna z najstraszniejszych, a on jest amerykańskim szpiegiem w niemieckim mundurze.
Diana postanawia wyruszyć z nowo przybyłym do jego świata i go uratować. Uda jej się?


Film naprawdę bardzo fajny. Nie jest typowym spider-manem, którego powstają niezliczone nowe ekranizacje.
Widzimy czasy współczesne, czasy naprawdę bardzo dawne mityczne,czasy drugiej wojny światowej. Jest to jedna wielka mieszanka wybuchowa.
Kończąc film jesteśmy zafascynowani, że świat ocaliła bohaterka, a nie bohater. Widzimy bohaterkę w zupełnie różnych odmianach.
Chyba jeszcze czegoś takiego nie było.
 Bohaterka na prawdziwej wojnie?



Już niedługo na blogu:
,,Uciekinier" S.Kinga
A trochę później:
,,Zanim się pojawiłeś" Moyes
                          fb------>https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-186967345042783/

poniedziałek, 14 sierpnia 2017

Nicholas Sparks ,,Od pierwszego wejrzenia"

Po Pamiętniku Sparksa byłam nadal zaciekawiona autorem jak i ekranizacjami na podstawie jego książek takich jak ,,Dla Ciebie wszystko" czy ,,Ostatnia piosenka". Wiele tez słyszała o ,,Od pierwszego wejrzenia". Więc przeczytałam i przyszedł czas na pojawienie się recenzji tej książki tutaj.


Nicholas Spark jest nazywany królem romansu, a tak po prostu to amerykański pisarz i scenarzysta, autor licznych światowych bestselerów. Sześć z jego książek zostały zekranizowane, a do kilku innych prawa zostały sprzedane wytwórniom filmowym. Na swoim koncie ma około 30 książek. 


Gdy czytałam nie wiedziałam. Książka jest drugą częścią Prawdziwego cudu. Pochodzi z cyklu o takiej samej nazwie. Czytając nie zauważyłam, że to nie jest pierwsza część, nawet pomimo paru niedomówień. Jednak wszystko było naprawdę dobrze objaśnienie. Więc spokojnie możecie czytać, nie martwiąc się, że nie przeczytaliście pierwszej części cyklu.


Jeremy Marsh ma wszystko: świetną pracę, mieszkanie, przyjaciół, życie w wielkim mieście, Nowym Yorku. 
Wykonując pewne obserwacje do artykułu, który zostanie zamieszczony w gazecie, w której mężczyzna pracuje. Jeremy przyjeżdża do Boonie Creek, miasteczka, aby wyjaśnić sprawę nawiedzonego cmentarza. 
Jednak w wiejskiej miejscowości, w której wszyscy wszystko wiedzą o wszystkim i o wszystkim, dziennikarz poznaje śliczną bibliotekarkę Lexie Darnell. Między nimi rodzi się pewne uczucie. 

Dziewczyna jest w ciąży. Jeremy postanawia rzucić wszystko dla ukochanej, chociaż dopiero tak krótko się znają, oświadczyć się jej i zamieszkać razem w Boonie Creek. 
Przyjaciele mężczyzny nie są z tego powodu zadowoleni, jednak większość swoich uczuć chowają pod maską. Wiedzą, że Jeremy zrobi wszystko, aby być z Lexie. 
,,Zgoda, nie wie o niej wszystkiego, ale mają przed sobą całe życie. Będzie się jej uczył, a ona będzie uczyła się jego, i stopniowo oswoją się ze swoimi przyzwyczajeniami. Och, zdawał sobie sprawę, że czekają ich różne niespodzianki - one zawsze się zdarzają - ale jest to nieodłącznie związane z życiem we dwoje."
Jednak wszelkie sprawy komplikują się w tym małym miasteczku, z którego pochodzi dziewczyna. Jeremy musi mieszkać w hotelu, razem z ukochaną kupują dom, samochód, mężczyzna nie ma weny do pracy. 
,,Pieniądze znikały z jego kont, jak gdyby wysysał je wampir na sterydach."

,,To, co się dzieje między wami, cały ten stres, na który jesteście ostatnio narażeni...to jest po prostu życie. A życie ma zazwyczaj tendencje do rzucania kłód pod nogi, kiedy człowiek najmniej się tego spodziewa. W każdym związku zdarzają się wzloty i upadki, wszystkie pary się kłócą. Rzecz polega na tym, że jesteście parą, a pary nie mogą funkcjonować bez zaufania..."

Do tego dochodzą jeszcze tajemnicze mejle, skierowane do Jeremy'ego, że niby nie jest ojcem dziecka. 
,,...stał się podejrzliwy, a przecież nie miał powodu, by jej nie ufać."
Tajemnica, którą naprawdę trzeba rozwikłać czeka na naszego bohatera.



Gdybym przeczytała ,,Prawdziwy cud" z pewnością ,,Od pierwszego wejrzenia" byłoby dla mnie książką idealną. Jednak jest wciąż książką bardzo dobrą.
Pominięć niektórych spraw bym nie zauważyła, gdybym przeczytała pierwszą część. Ale nie będziemy się nad tym rozwodzić. Idealna książka. 
Jednak w niektórych momentach Sparks jest zbyt okrutny. 
Śmiało możemy nazywać go królem romansu, jednak ja poczekam jeszcze trochę, do przeczytania jego trzeciej książki. W ,,Od pierwszego wejrzenia" autor uświadamia nam, że nawet krótka miłość jest naprawdę trwałym i niezwyciężonym uczuciem. 





Już niedługo na blogu:
,,Wonder Woman"
A jakiś czas później:
,,Drugie życie Bree Tanner"


                               fb------>https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-186967345042783/

wtorek, 8 sierpnia 2017

Kody Keplinger ,,Duff. Ta brzydka i gruba"

Mieliście tak kiedyś, że po obejrzeniu filmu koniecznie chcieliście przeczytać książkę? Ja tak. Często tak mam.
Zupełnie nie wiem dlaczego, ale lubię oglądać film przed czytaniem. A odwrotnie nigdy.
Do tej książki ciągnęła mnie jeszcze bardziej, gdyż została polecona przez osobę godną zaufania co do książek rzecz jasna.


O autorce nie będzie wiele.
Zasłynęła z powieści ,,Duff. Ta brzydka i gruba", na podstawie której powstała ekranizacja o podobnym tytule ,,The Duff".
Przed wydaniem, swoją powieść publikowała na wattpadzie. Po wielkim sukcesie ,,Duff" Napisała jeszcze kilka historii, jednak nie są one przetłumaczone na język polski.


Patrząc ze sporej odległości możemy powiedzieć, że siedemnastoletnia Bianca wiedzie idealne życie. Przyjaciele, dyskoteki, wypady. Jednak to nie jest to co jej się podoba. Pokazuje się z przyjaciółkami, aby nie zrobić im przykrości, aby się od niej nie odwróciły.
,,Czy na tym właśnie polega zabawa? Serio? Na kiwaniu się co tydzień do tego samego dudniącego techno? Bosko! Na próbach poderwania któregoś spoconego futbolisty erotomana? I porozmawiania z nim o czymś istotnym, na przykład o polityce albo filozofii, w trakcie symulowania stosunku na parkiecie? Rzeczywiście, już lecę."
Chce być fajna i przebojowa.
Jednak w głębi siebie i swego serca nie czuje się taka.
I wtedy pojawia się on, na jednej z "przymusowych" imprez, Wesley. Straszny arogant, jeden z największych szkolnych podrywaczy, kochający tylko siebie.
Właśnie na tej imprezie Wes oznajmia Biance, że jest duff'em, czyli tą brzydką i grubą. Chłopak tłumaczy, że w każdej grupie znajduje się duff. W jego tez jest, lecz nie jest nim on.
,, - Każde z nas jest pieprzonym duffem.
- Ja nie - odpowiedział ze zwykłą pewnością w głosie.
- Tylko dlatego, że nie masz żadnych przyjaciół.
- Ach. No tak. Racja."
Tego dnia świat Bianci się rozpada, nie dość, że mieszka z tatą, a mama jeździ po świecie, to jeszcze zostaje duff'em.
Jednak zagłębia się w pewną znajomość z całkiem przystojnym chłopakiem.
Niestety jest nim Wes i jest to relacja czysto fizyczna . Przez chłopaka odsuwa się od swoich najbliższych przyjaciółek.
Ale wszystko ma tez swoje dobre strony. Dzięki umocnieniu tej znajomości nabiera przeświadczenia, że nie tylko ona ma problemy.



Książka godna polecenia i dlatego tutaj się znalazła.
Ciekawa, pomimo obejrzenia wcześniej filmu, który nawet dwa razy obejrzałam.
Zabawna, również pomimo filmu, w którym było sporo zabawnych rzeczy, ale trzeba przyznać, że w tym wypadku książka go przewyższa.
Można ją czytać i przez cały czas się śmiać.
Film i książę można uznać za dwie zupełnie inne historie i naprawdę warto przeczytać książkę jak i obejrzeć film.

fb--->https://www.facebook.com/Zapiski-Isi-186967345042783/